środa, 14 stycznia 2015

rozdział 2

Od ogłoszenia jak mamy siedzieć na biologii. Minęło nie całe 5minut, a my z Arią  nadal rozmawiamy o tym ze nie będziemy się przesiadać.
-Proszę Pana, ale przysięgamy my w tym roku będziemy siedzieć cicho-powiedziała Aria
-Nie, dziewczynki w tamtym roku też miałyście siedzieć cicho a co z tego wyszło? - spytał.
Nic nie odpowiedziałyśmy bo wiedziałyśmy jaka jest prawda.
-No właśnie nic z tego nie wyszlo, więc w tym roku będzie cię siedziały osobno- powiedział.
-Ale...- nie pozwolił mi skończyć i od razu mi przerwał.
-Nie ma żadnego ale, ma cię się przesiąść w trybie natychmiastowym.
-Kurwa- powiedziałam pod nosem. A to tylko dla tego że się wkurzyłam.
- przepraszam czy panienka Emma może powtórzyć co przed chwilą powiedziała?.
-Ja?  Przecież nic nie powiedziałam.
-No dobrze.Ale a tej chwili się przesiadajcie!
Powolnymi ruchami zbierałam swoje rzeczy i szłam do ławki Malika-naprawdę nie chciałam z nim siedzieć, a najbardziej po incydencie z rana.
Kładę swoje rzeczy na ławce i siadam na krześle obok Malika.  
      Siedziałam obok niego nie odzywając się. On też tak zrobił. Wkurzona jestem na pana Evansa. Zawsze siedziałam z Arią odkąd pamiętam. A teraz mam siedzieć z tym dupkiem? Aria też nie chętnie siedziała z Gigi. Zawsze wkurzało ją takie plastiki. Nie lubi jak dziewczyna maluje się tak, że wygląda jak transwestyta. Raz dała liścia Sarah za to. To było w pierwszej klasie liceum. Sarah za to, że ją niby "pobiła" pozwała ją do sądu. Aria dostała kuratora sądowego. Prawnicy tatusia Sarah załatwili jej 2 lata kuratora.Odtąd unikają się. Czyli, że do osiemnastki nie może się ruszyć na krok bez zgody kuratora. Od tego incydentu Aria się uspokoiła. Mam nadzieje, że nie wybuchnie. Sąd prosił ją o pójście na terapie. Śmiałyśmy się z tego bardzo długo. Ale jeśli wybuchnie to sąd ją wyśle.
      Napisałam na małej kartce "masakra" podałam ją Lissy. Powierzałam, żeby podała to do Ari. Chciałam, aby ktoś inny podał, choć Zayn był obok, a ławka Ari jest duć obok to nie chciałam nawet o to prosić. Lissa podało Iblis, a ona Jevowi, a on Ari. Aria spojrzała na mnie i przytaknęła. Spojrzałam na Zayna. Zbyt patrzony w telefon, żeby mnie zauważyć. Telefon schowany jest pod ławką. Uśmiechnęłam się lekko przypominając sobie coś. To było rok temu. Na lekcji chemii pani Javer powierzała, że jak ktoś choć powie słówko to stawi od razu jedynkę. Więc schowaliśmy telefony pod ławkami i pisaliśmy. 
      Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka. Spakowałam się nie zwracając uwagi na Zayna. Choć Zayn na dupka nieźle wygląda. Dość! Nie mogę o nim tak myśleć. Nie mogę o nim myśleć w dobrym znaczeniu. Znam takich typów. Po tym jak mnie potraktował dziś rano... Skoda gadać.
      Właśnie wyszłam z klasy i czekam na Ari, ona zawsze musi wyjść przed ostatnia. Poszłyśmy z Aria na drugi koniec szkoły, bo tam jest sala matematyczna, a właśnie po tej lekcji mamy majze.

-Ej! Ale ten nowy jest niezły, co nie?-Powiedziała Ari.
Nie odpowiedziałam, ale za to zmarszczyłam brwi i popatrzyłam się na nią jak na idiotkę.
-Ehh, No co przecież ładny jest!
-Haha, no może i jest, ale to nie zmienia faktu ze to dupek.Nie odpowiedziałam, ale za to zmarszczyłam brwi i popatrzyłam się na nią jak na idiotkę.
-Ehh, No co przecież ładny jest!
-Haha, no może i jest, ale to nie zmienia faktu ze to dupek.
- Czy ty czegoś mi nie powiedziałaś?-mówiąc to podniosła brew do góry, Tak komicznie to wyglądało.
-No bo ja na niego przez przypadek rano wpadłam jak szłam do ciebię.
-Co jak to wpadłas ? Na niego?
-No normalnie szłam z słuchawkami w uszach nie patrzyłam na dr)ogę. I tak wyszło.
-Czyli powiadasz ze wasze spotkanie było przypadkowe?
-Nie kurwa było celowe-.--powiedziałam z sarkazmem
-No dobra, dobra  nie było tematu.
Gadałyśmy my jeszcze chwilę i w pewnym momencie dopiero zajarzyłam ze już jesteśmy koło sali chemicznej. Weszłam z Ari do sali zostawiłam swoje rzeczy, wzięłam tylko telefon i poszłyśmy sobie na usiąść na parapet w korytarzu.Lekcję się zaczęły a ja siedziałam z ARia na każdej następnej .O 15:20 skończyliśmy lekcjie, odprowadziłam Arie po drodze do domu i od razu poszłam  do swojego domu . Od razu jak weszłam  podgrzałam  sobie jedzonko i pobiegłam szybko na górę. Zjadłam i od robiłam  potrzebne zadania . Położyłam się na łóżku gdzieś około 23 i od razu usunęłam
______________________________________
Jest i drugi rozdział mamy na dzieje ze się spodoba 

czytasz=komentujesz :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz