środa, 7 stycznia 2015

Rozdział 1

Co chwilę obracałam się na drugi bok. Niestety nie znalazłam sobie odpowiedniego zajęcia na ten czas, póki pani Stelman nie zejdzie strychu .Zwlekłam się z łóżka i podeszłam powolnym krokiem do szafy wyciągając (klik).   Podeszłam do okna i wpatrywałam się w panoramę Londynu.Ta pora roku jest dość dziwna  jeszcze nie ma wiosny a już leje. UHG jak ja uwielbiam Londyn. jeszcze chwile wpatrywałam się w panoramę i popędziłam do łazienki przebrać się i  umyć.Gotowa wróciłam do pokoju sprawdzić na moim telefonie która godzina.Na szczęście była dopiero 8:12 a do szkoły na 9:35.Spakowałam jeszcze potrzebne rzeczy do torebki i poszłam na dłuu .Pani Stelman stała w kuchni i układała mi na naleśniki cieniutko pokrojone banany.Wzięłam tace z jedzeniem i poszłam jeść do stołu.Zaraz po skończonym śniadaniu ubrałam buty i poszłam po arie.Idąc tak samej trochę mi się  nudziło wiec włączyłam sobie swoja ulubiona piosenkę i włożyłam słuchawki do uszu.Pod głosniłam muzykę na ful wiec teoretycznie nic nie słyszałam.Szłam w patrzano w swoje buty, nucąc piosenke i w pewnym momencie moja głowa spotkała sie z kimś.O jezu teraz sie dopiero skapłam ze na kogoś w padłam był to chłopak o głowę wyższy niż ja.
-O jezu sory nie zauważyłam cie -rzuciłam cicho    
- no to kurwa następnym razem patrz jak łazisz- i odszedł.
 -mhmm, dupek -rzuciłam bardziej do siebie niż do niego.
Jeszcze tylko dwa domy i będę  u ari jestem strasznie ciekawa jak sie ubrała na rozpoczęcie roku.Właśnie widze arie wychodzącą z domu.Macham do niej i odrazu mam na twarzy uśmiech. Z Aria znamy sie prawie od podstawówki.Jest moją najlepszą przyjaciołką kocham ja po prostu.Aria jak zawsze wygłada prze slicznie jej ciemne brązowe włosy pasują idealnie do jej dzisiejszego stroju <klik>
-Cześć piękna-rzuciłam
-Hej, ja piękna no coś ty nie tak jak ty !-powiedziała
-hahaha, uważam to jako komplement dzięki a teraz chodz do szkoły bo sie spóźnimy.
Właśnie przyszłam z Arią do szkoły. Witaj szkoło,tęskniłaś? Te same twarze. Te same rzeczy. Chodź widzie młode twarze. Ta szkoła jest jak inne. Zauważam Austina w towarzystwie "plastków" szkolnych i jakiegoś chłopaka. W skład plastików wchodzą Gigi, Alex i Sarah. Zastanawia mnie kim jest ten chłopak. Stoi tyłem. Nie widzie jego twarzy.
      Idę na lekcje. Pierwszą mam biologię. Klasa biologiczna znajduje się w lewym skrzydle szkoły. Właśnie przez wakacje szkoła była wyremontowana ponieważ wybuch pożar w sali matematycznej. Przez to ktoś dał pieniądze na to. Ciekawe kto je dał? Nie ważne. Szybko z Arią poszliśmy to sali biologicznej. Nie mam zbyt dobrej kondycji. Sala znajduje się na końcu szkoły.  Na szczęście zdążylismy  na lekcje. Usiadłam razem z Arią w trzeciej ławce.
      Pan Evan jest nauczycielem biologii, ale też trenerem naszej drużyny piłki nożnej. Postawił na biurku dzisiejszą gazetę i kubek kawy.
-Klaso! Poznaj cie naszego nowego ucznia. Zayna Malika.-pokazał na chłopaka, który siedział z Gigi. Nie zauważyłam go nawet. To ten chłopak. To ten chłopak co wypadłam na niego rano.-Teraz przejdę do rzeczy. Niektórzy z was gadali cały czas w tamtym roku .-Pokazał  palcem na nas dwie.-Więc ci od okna mają przesiądź się tam gdzie są drzwi i na odwrótCo on powierzał? Mam siedzieć z... Z tym dupkiem? Wynika na to, że tak. Zaraz! Jak ja z nim siedzie to Aria będzie sied
zieć z tą jendźą. Ona ma gorzej.

----------------------------------------
Oto rozdział pierwszy . Więc na początek przepraszamy że to dział jest krótki. Następnym razem będzie duszy.  Pisany wspólnie z OPĘTANĄ DUSZĄ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz