Nie dawno wróciliśmy z wesołego miasteczka. Staliśmy właśnie na korytarzu u mnie w domu bo Zayn nie chciał wejść dalej. Może się boi chociaż nie wiem czego przecież w domu tylko jest gosposia.
-No to wiesz Zayn dzięki za dzisiaj była naprawdę fajnie.-powiedziałam żeby zagłuszyć ciszę między nami.
-Naprawdę ci się podobało? Więc czyli mogę liczyć na drugi taki wypad z tobą?-wypowiadając te słowa podniósł dziwnie brew do góry.
-No tak podobało mi się ale na drugi taki wypad nie masz co liczyć, na pewno znajdziesz sobie kogoś na moje zastępstwo.
-Chyba jednak wolałbym ciebie.-mówiąc to zrobił dwa kroki w moją stronę dzięki czemu zmniejszył przestrzeń między nami. Był nawet ciut za blisko, jego nos docierał się o mój a nasze usta dzieliły zaledwie parę centymetrów. Położył ręce na moich biodrach i momentalnie się we mnie wbił. Nie wiem czemu jego usta sprawiały mi taką przyjemność że pogłębiłam pocałunek.
Jezu jak on dobrze całuję.-moje.myśli szalaly z jednej strony a z drugiej mówiły mi żebym przerwała ten pocałunek.
Ja oczywiście sama nie wiem czemu posluchalam tej drugiej strony.
-Ehh...Zayn...przestań-miałam między pocalunkami
-O...co. ..ci. .chodzi przecież sama chcialas.
Po tym jak to usłyszałam od razu go odepchnelam. Stałam tak chwilę wynajmując oddech on chyba też. Czuje się jakbym jakiś maraton przebiegła.
Po tym jak informowała oddech odzyskałam zdrowy rozsądek.
-Zayn nie chcę cię wyganiać ale było by lepiej gdy byś już poszedł.
-Właśnie w tym momencie mnie wybawiasz ale i tak miałem już iść. Do zobaczenia w szkole. Po tych słowach porostu wyszedł.
Jak ja sobie pomyślę teraz to pewnie każdy w szkole będzie wiedział bosz czemu byłam taką głupią, jak mogłam udać się tak perfidnie oszukać. Głupia Głupia Głupia te słowa chodziły po mojej głowie cały czas do momentu gdy się położyłam spać.
Oczywiście szybko usnęłam bo ja kocham spać, wiem że jutro do szkoły więc muszę wcześnie wstać.
Lekkie promienie słońca nie dawały dalej spać moim oczami więc musiałam wstać.
Dzisiaj wyjątkowo szybko się obudziłam popatrzyłam na zegarek Była 7:03 więc mam jeszcze 30 minut żeby się ogarnąć. Podeszłam do szafy to był jedyny dzień w którym wiem w co mam się obrać. wybrałam potrzebne ciuchy tylko torebkę wybrałam tą.poszłam szybko do łazienki umyłam sie obrałam i pomalowałam. Gotowa zeszłam już na na parter do kuchni. Zjadłam kanapki z pomidorem, włożyłam buty sprawdzając jeszcze telefon było już 39 po wiec zaczęłam się trochę spieszyć.
Właśnie odchodziłam do ari która miała czekac na mnie na rogu 7/14 weeet bass .
przywitałam się z nią i poszłyśmy do szkoły słuchając piosenek z mojego ipoda.
Po krótkim marszu w Stronę szkoły wspominałam do sklepu aby kupić picie. Stałam przy regale z napojami razem z Arią. Zastanawiałyśmy się czy wsiąść Tymbarka czy jakiś inny napój.
-Weź cię pepsi lepiej wam na tym wyjdzie.-powiedział ktoś za mną po głosie mogłam zgadnąć ze to Austin.
-Dobry pomysł, dzięki Austin- powiedziała Ari. W jego stronę. Policzki Ari nabrały od razu purpurowy kolor, a Austin lekko się w jej stronę uśmiechnął i poszedł w stronę wyjścia. Wzięłam wodę jabłkową a moja przyjaciółka pepsi i poszłyśmy do kasy.Poczułam wibracje w tylnej kieszeni moich spodni więc od razu wyciągnęłam telefon i to co zobaczyłam normalnie zwalilo mnie z nóg.
-Weź cię pepsi lepiej wam na tym wyjdzie.-powiedział ktoś za mną po głosie mogłam zgadnąć ze to Austin.
-Dobry pomysł, dzięki Austin- powiedziała Ari. W jego stronę. Policzki Ari nabrały od razu purpurowy kolor, a Austin lekko się w jej stronę uśmiechnął i poszedł w stronę wyjścia. Wzięłam wodę jabłkową a moja przyjaciółka pepsi i poszłyśmy do kasy.Poczułam wibracje w tylnej kieszeni moich spodni więc od razu wyciągnęłam telefon i to co zobaczyłam normalnie zwalilo mnie z nóg.
Od:Zayn
Cześć piękna, woda jabłkowa dobry wybór.
Ps.ślicznie wyglądasz, do zobaczenia w szkole.
Cześć piękna, woda jabłkowa dobry wybór.
Ps.ślicznie wyglądasz, do zobaczenia w szkole.
Nie powiem byłam lekko zaintrygowana tym sms-em od zayn'a .Zaczęłam się rozglądać do sokoła ale nigdzie go nie widziałam. Nie powiem to jest dość dziwne, myślałam że da mi spokój po tej randce a tu takie sms-y. Ale czy ja chcę żeby mi dał spokój? Teraz jak tak o tym myślę to nawet fajnie ze gadamy i ogólnie.
